czwartek, 4 października 2012

STO TYSIĘCY WYSWIETLEŃ

Nasi Drodzy

Dzisiejszej nocy wybiła magiczna liczba - STO TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ NASZYCH FILMÓW. A to oznacza, że już ponad sto tysięcy z Was obejrzało nasze relacje, reportaże wywiady i recenzje. Dziękujemy Wam serdecznie, pracujemy dalej, postaramy się przygotowywać jeszcze ciekawsze materiały dla Waszej i przy okazji naszej uciechy :)


wtorek, 2 października 2012

Wywiad z Tomaszem Kotem

Tomasz Kot - Sex Guru - reportaż i wywiad



Czy temat seksu i opowiadanie o nim ze sceny ma sens w polskiej mentalności i kołtuńskiej rzeczywistości? Tomasz Kot podjął się tego wyzwania i opowiada nam o nim.

Katowickie "Pierogi Babuni" kuszą smakiem

czasami wystarczy chcieć
Katowice, dzielnica – Wełnowiec , ulica – Józefowska. Niby miejsce jak każde inne, szkoła, piekarnia, sklep na rogu, jest nawet gabinet kosmetyczny i żabka. Jednak idąc chodnikiem dostrzegamy małe schodki i świeże kwiaty położone tuż obok. Pierogarnia Babuni, niby nic specjalnego, ale zajrzyjmy. Drzwi się otwierają, wchodzimy do środka i czas się zatrzymuje. Urocze wnętrze, stylowe, schludne, ale i bardzo ciepłe. Stare fotografie na ścianach i… spokój.
Któraś z miłych pań wyłania się zza lady, siadamy, dostajemy menu. Menu, które jest zwięzłe i krótkie, ale to wystarczy, w końcu to pierogarnia. Co w nim znajdujemy? Rzecz jasna pierogi, różne rodzaje, zawsze świeże, nie rozmrażane, ma się wrażenie, że robione chwilę wcześniej. Jednak są również, krokiety, naleśniki, racuchy i łazanki, te ostatnie były moim pierwszym daniem i szczerze przyznam, że jedne z lepszych jakie w życiu jadłam.
Mamy i zupy. Jeśli ktoś wolałby konkret, też się coś znajdzie, bowiem są i zestawy obiadowe: pieczenie, rolady, sznycle, kluski kopytka. Domowej roboty kompocik, bardzo smaczny i oczywiście błoga atmosfera. Jest i  świeża prasa, więc jeśli mamy ochotę dowiedzieć, co tam nowego piszą w wyborczej, tudzież w dzienniku zachodnim, jest to idealne miejsce.
Wystarczy usiąść przy stoliku, zerkając za szybę na jadące samochody, przeglądać w ciszy gazety w oczekiwaniu na posiłek, zwyczajnie się na chwilę zatrzymać. Wyskoczyć z jadącego pociągu, napędzanego tykaniem zegara, jakim jest życie, a to wszystko po to, by smacznie zjeść.
Być może jest to tylko moje odczucie. Zajrzałam tam przypadkowo i bardzo miło się zaskoczyłam, pozwólcie i Wy drodzy państwo się zaskoczyć i oddać kulinarnej rozpuście.
Zatem zdecydowanie POLECAM Pierogarnię Babuni, przy Ul. Józefowskiej 35.

Kasia Bączkowska